Cała
ocena napisana przy muzyce Muse i Within Temptation.
Autor:
Lady Marmalade
Oceniająca:
Audace
Pierwsze
wrażenie
Ach,
jak ja nie lubię atakującej mnie muzyki!
Masz
bardzo ciekawy nick. Lady Marmalade, nie było przypadkiem takiej piosenki,
dotyczącej Moulin Rouge? Aż mi się przypomina Voulez vous coucher avec moi?
Mniej
podoba mi się za to adres bloga. Fate is
destiny, po przetłumaczeniu tego na polski otrzymujemy mniej więcej Los jest przeznaczeniem, co według mnie
jest dosyć bezsensowne. Nie wierzę w żadne przepowiednie, szczególnie, od kiedy
przeczytałam, że kobiety przepowiadające przyszłość w Wyroczni Delfickiej po
prostu wdychały podziemnie opary. Do tego trąci to wszystko oksymoronem. Belka
prezentuje się lepiej, jest tutaj popularny, choć bardzo ładny cytat autorstwa Antoine’a de Saint-Exupéry (nigdy nie daję
rady tego napisać poprawnie).
6/10
Szablon
Fioletowy
to mój ulubiony kolor. Nagłówek mnie jednak nieco odpycha, nie potrafię
powiązać jakoś przyjemnie dziewczyn, które na nim są, to takie moje prywatne skojarzenie. Kwestia mojego
wypaczenia, przepraszam.
Duża
czcionka w ramkach i linkach gryzie mi się z małym tekstem w treści, to daje
wrażenie chaosu.
7/10
Treść
Prolog:
Los jest przeznaczeniem.
Ten
dom spłonął w latach trzydziestych dwudziestego wieku i w takim stanie
pozostawał do dziś – to dodanie ,,dwudziestego wieku’’ wydaje mi się trochę
niepotrzebne. Ostatnie lata trzydzieste mieliśmy właśnie w dwudziestym wieku,
więc nie trzeba tego zaznaczać. Co innego, gdyby dotyczyło to tego okresu
sprzed kilkuset lat.
Tekstu
na blogu jest zasadniczo mało, bo dopiero zaczynasz opowiadanie. Główna
bohaterka podczas schadzki z chłopakiem odnajduje w starym domu pakiet listów.
Ich treść łudząco przypomina jej własne życie i sytuację, w jakiej się
znalazła.
Masz
ładne opisy, poświęcasz spore ustępy na kreowanie świata przedstawionego. Znam pobieżny
wygląd Caitie i Alice, ale nie mogę przypisać im żadnych większych myśli ani
konkretnie ich obu scharakteryzować, być może na razie przeczytałam zbyt mało.
Niejasny jest dla mnie wątek Paula, należałoby go skonkretyzować, wtedy
wszystko byłoby dokładniejsze i dzięki temu bardziej wiarygodne. Opowiadanie
jednak dobrze rokuje – najważniejsze, żebyś pisała dla siebie i czerpała z tego
radość.
14/20
Poprawność
językowa
Prolog:
Los jest przeznaczeniem.
Wymyślały
przeróżne historię, które podobno spotykały ich w tym budynku – historie
Cofnęła
się o krok i czekała [przecinek] aż do niej dołączy, popychając ją na
spróchniałą, brudną ścianę i trzymając ją mocno, żeby nie zsunęła się na zimną
podłogę. Domyślała się [przecinek] po co zabrał ją z imprezy urządzonej przez
ich wspólnego znajomego i poprowadził właśnie w to miejsce, kilka przecznic
dalej, do najspokojniejszej części miasteczka.
Objął
dziewczynę w talii i przyciągnął do siebie, składając na jej ustach pierwszy z
tysiąca pocałunków [przecinek] jakie mieli doświadczyć właśnie tej nocy.
Naprawdę
nie wiem [przecinek] po co ci to.
1:
Swoje życie poznaje się małymi krokami.
Kiedy
nocna mżawka zdążyła zamienić się w poranek, a ten w bezchmurne, słoneczne
południe [przecinek] niemal każdy wychodził z domu, chcąc zasmakować czystych
promieni słońca [przecinek] jakie były dziś dane mieszkańcom Texasu.
Nawet
Ci zwyczajni pracoholicy, Ci [przecinek] którzy to nigdy nie rozstają się ze
swoją aktówką, znaleźli kilka godzin dla bliskich – Ci jest niepotrzebnie napisane wielką literą. Piszemy tak tylko
wtedy, gdy chodzi o listy lub inne pisma skierowane do konkretnych osób.
Brzdęk
kluczy zabieranych nerwowo ze stolika był jedynym dźwiękiem [przecinek] jaki
można było tutaj dosłyszeć, nie licząc równego oddechu i ciężkich kroków.
-
Nie mogę. - skrzywiła się Caitlyn - Ojciec przypomniał sobie, że oprócz swoich
bękartów ma jeszcze córkę – Skoro przed myślnikiem dajesz kropkę, to zdanie po
nim musisz zacząć z wielkiej litery.
2:
Wystartowanie do biegu nie obiecuje jego pomyślnego zakończenia.
Blondynka
odetchnęła tylko głośno, przypominając sobie tę męczarnię [przecinek] przez
którą musiała przechodzić w ciągu ostatnich dwóch tygodni.
-
Powiedział facet, który o istnieniu własnego dziecka przypomina sobie [przecinek]
kiedy mu pasuje. - wygarnęła mu, ale zdążył się przyzwyczaić do jej
zołzowatości.
Masz
problem z interpunkcją. Sugeruję dawać komuś rozdziały do poprawy, żeby
wychwycił niedoskonałości, których nie znajdzie Word.
6/10
Bohaterowie
Napisałam
już o tym. Wiem, jak wyglądają, ale ich charaktery są dla mnie niejasne. Nie
poświęciłaś zbyt wiele uwagi Alice i Brianowi, być może to się jeszcze zmieni.
2,5/5
Pomysł
Te
odnalezione w starym domu listy skojarzyły mi się z filmem Listy do Julii, choć Twoja historia jest zupełnie inna. Wydaje mi
się, że Caitie będzie powoli odnajdywać się w wymianie korespondencji między
Julią i jej ukochanym. Na razie jest ona nastolatką, której matka wyjechała w
delegację, a z ojcem łączą jej mieszane uczucia, oscylujące na granicy miłości
i nienawiści.
Ale przynajmniej ma Briana, więc może nie jest taka nieszczęśliwa.
3,5/5
Ramki
Jest
wszystko, co jest najpotrzebniejsze do swobodnego przemieszczania się po blogu.
5/5
Punkty
dodatkowe
Nie
lubię pozostawiać tego działu pustego. Dodam jeden dodatkowy punkt – na zachętę,
też zaczynam pisać opowiadanie.
1/3
45/67
dobry
No dobrze, a gdzie ocena reszty rozdziałów? W regulaminie wyraźnie jest napisane, że oceniane zostają TRZY pierwsze. Hmm... Chyba będę musiała skontaktować się z prowadzącą tę ocenialnię, bo ta ocena to chyba jakiś żart.
OdpowiedzUsuńChodzi mi o punkt "treść", nie poprawność językową.
UsuńWszystkie rozdziały są ocenione. Wyszczególniłam prolog, bo chciałam wskazać fragment, który wzbudził moje wątpliwości. Może odrzucać się to, że napisałam tak mało, ale nie wiem, dlaczego tak wyszło. Czasem jest tak, że mam masę uwag, kiedy indziej wychodzą mi krótkie streszczenia.
OdpowiedzUsuńAha, czyli mam rozumieć, że wszystko zależy od twojego nastroju i chęci? W takim razie nie ma co, idealna oceniająca...
UsuńNie, nie zależy to od mojego nastroju. Z czym konkretnie masz problem? Jeśli chcesz, napiszę Ci prywatnie, co dokładnie sądzę o każdym z rozdziałów.
UsuńAleż oczywiście, że wszystko ci wytłumaczę. Chociaż ja...
UsuńBrakuje mi mięsa w "treści". Miałam nadzieję, że zgłosiłam się do kompetentnej ocenialni, a raczej do kompetentnej oceniającej, bo właściwie nie powinnam narzucać swojego zdania na resztę załogi. Opisałaś jedynie prolog, a skoro w kryteriach jest napisane "trzy" (można też zapisać tę liczbę w innej formie, bardziej zrozumiałej np 3, III, 4-1,...). W ogóle czuję jakiś taki niedosyt, no ale nie będę cię, droga Audace, męczyć bardziej.
"Jeśli chcesz, napiszę Ci prywanie, co dokładnie sądzę o każdym z rozdziałów". Łaski nie robisz, to powinno znaleźć się w ocenie, no ale cóż... Są ocenialnie i ocenialni, oceniające i oceniające.
Poza tym wiem jak teraz ocena będzie wyglądać po tym jak wjechałam na twój post, więc sama rozumiesz... ;)
UsuńSzczerze mówiąc, mi też brakowało "mięsa". Prawda jest jednak taka, że wszystkie rozdziały przeczytałam jakoś beznamiętnie. Nie wzbudziły we mnie żadnych uczuć, nie mówiąc już o przemyśleniach, dlatego napisałam tylko sucho o Twoim stylu. Nie wiem też, dlaczego się tak rzucasz. Rozumiem, że ocena mogła Ci się nie do końca spodobać, ale to chyba nie wymaga od razu sugerowania mi głupoty?
UsuńJest tu ktoś? Tak kontrolnie pytam, dawno nie było żadnej oceny...
OdpowiedzUsuńCo z Nefryt?
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam z nią kontaktu, zapytać też nie ma jak, bo ona i Estepen zniknęły.
UsuńJestem, żyję i istnieję, przynajmniej jako tako. Emilyanne, pisałam do ciebie komentarz, że się spóźnię z oceną. Musiał chyba nie dojść. Przepraszam. Jak się tylko trochę ogarnę z kłopotami, to ocena będzie, słowo. Chyba, że wolisz, żeby twoim blogiem zajął się ktoś bardziej terminowy.
UsuńNie no, spoko, po prostu od czasu do czasu sprawdzam, czy ocenialnie dalej funkcjonują. A że pamięć mam kiepską... i dobrą też, zależy od sytuacji... Komentarz pewno doszedł, tylko ja nie myślę XD
UsuńSama jestem spóźniona z oceną, ale poważnie myślę nad rezygnacją. Ma któraś z was kontakt z Estepen?
OdpowiedzUsuńMam do niej GG, ale zwykle jest jest niedostepna...
OdpowiedzUsuńEstepen często siedzi na niewidocznym. Pisałam do niej, ale nie otrzymałam odpowiedzi, powiedziałabym, że jest teraz "nieosiągalna".
UsuńSzczerze powiedziawszy, pomyślałam, że robicie sobie żarty. Ta ocena jest tak krótka i powierzchowna, że aż odechciało mi się czytać kolejne. Mam wrażenie, że napisałas to na odwal się, 'żeby było'. Wg mnie powinniście oceniać po 5 rozdziałów, bo przy takiej ocenie równie dobrze można by napisać tylko cos w stylu: prolog-fajny, rozdział 1- ciekawy,itd., gdyż autorka bloga na pewno tylko tyle mogła wywnioskować z tej oceny, prawie wgl nie ma tu rad, a jest pokazanie kilku błędów. Nie podoba mi się kompletnie ta ocena. Już ja bym lepiej ją napisała. ;3
OdpowiedzUsuńDziękuję za porady, z pewnością przeczytam twoją lepszą ocenę, jestem jej niezmiernie ciekawa.
UsuńNie ma to jak krytyka osób, które chyba nigdy nie pisały ocen... 5 rozdziałów... Szkoda, że nie doczytałaś, Hwang, w regulaminie, że jako oceniające mamy obowiązek przeczytać CAŁE opowiadanie. 3 rozdziały podlegają ocenie.
UsuńAudace, tak z ciekawości - Hwang odezwała się do ciebie prywatnie, czy zaginęła w sieci?
Chciałabym zrezygnować z oceny bloga przestrzen-i-czas.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa oceny twojego bloga, tak dla kuszącej odmiany.
OdpowiedzUsuń