sobota, 26 stycznia 2013

[35] http://fate-is-destiny.blogspot.com/


Cała ocena napisana przy muzyce Muse i Within Temptation.

Autor: Lady Marmalade
Oceniająca: Audace

Pierwsze wrażenie
Ach, jak ja nie lubię atakującej mnie muzyki!
Masz bardzo ciekawy nick. Lady Marmalade, nie było przypadkiem takiej piosenki, dotyczącej Moulin Rouge? Aż mi się przypomina Voulez vous coucher avec moi?
Mniej podoba mi się za to adres bloga. Fate is destiny, po przetłumaczeniu tego na polski otrzymujemy mniej więcej Los jest przeznaczeniem, co według mnie jest dosyć bezsensowne. Nie wierzę w żadne przepowiednie, szczególnie, od kiedy przeczytałam, że kobiety przepowiadające przyszłość w Wyroczni Delfickiej po prostu wdychały podziemnie opary. Do tego trąci to wszystko oksymoronem. Belka prezentuje się lepiej, jest tutaj popularny, choć bardzo ładny cytat autorstwa  Antoine’a de Saint-Exupéry (nigdy nie daję rady tego napisać poprawnie).
6/10


Szablon
Fioletowy to mój ulubiony kolor. Nagłówek mnie jednak nieco odpycha, nie potrafię powiązać jakoś przyjemnie dziewczyn, które na nim są, to takie moje prywatne skojarzenie. Kwestia mojego wypaczenia, przepraszam.
Duża czcionka w ramkach i linkach gryzie mi się z małym tekstem w treści, to daje wrażenie chaosu.
7/10


Treść
Prolog: Los jest przeznaczeniem.
Ten dom spłonął w latach trzydziestych dwudziestego wieku i w takim stanie pozostawał do dziś – to dodanie ,,dwudziestego wieku’’ wydaje mi się trochę niepotrzebne. Ostatnie lata trzydzieste mieliśmy właśnie w dwudziestym wieku, więc nie trzeba tego zaznaczać. Co innego, gdyby dotyczyło to tego okresu sprzed kilkuset lat.
Tekstu na blogu jest zasadniczo mało, bo dopiero zaczynasz opowiadanie. Główna bohaterka podczas schadzki z chłopakiem odnajduje w starym domu pakiet listów. Ich treść łudząco przypomina jej własne życie i sytuację, w jakiej się znalazła.
Masz ładne opisy, poświęcasz spore ustępy na kreowanie świata przedstawionego. Znam pobieżny wygląd Caitie i Alice, ale nie mogę przypisać im żadnych większych myśli ani konkretnie ich obu scharakteryzować, być może na razie przeczytałam zbyt mało. Niejasny jest dla mnie wątek Paula, należałoby go skonkretyzować, wtedy wszystko byłoby dokładniejsze i dzięki temu bardziej wiarygodne. Opowiadanie jednak dobrze rokuje – najważniejsze, żebyś pisała dla siebie i czerpała z tego radość.
14/20


Poprawność językowa
Prolog: Los jest przeznaczeniem.
Wymyślały przeróżne historię, które podobno spotykały ich w tym budynku – historie
Cofnęła się o krok i czekała [przecinek] aż do niej dołączy, popychając ją na spróchniałą, brudną ścianę i trzymając ją mocno, żeby nie zsunęła się na zimną podłogę. Domyślała się [przecinek] po co zabrał ją z imprezy urządzonej przez ich wspólnego znajomego i poprowadził właśnie w to miejsce, kilka przecznic dalej, do najspokojniejszej części miasteczka.
Objął dziewczynę w talii i przyciągnął do siebie, składając na jej ustach pierwszy z tysiąca pocałunków [przecinek] jakie mieli doświadczyć właśnie tej nocy.
Naprawdę nie wiem [przecinek] po co ci to.
1: Swoje życie poznaje się małymi krokami.
Kiedy nocna mżawka zdążyła zamienić się w poranek, a ten w bezchmurne, słoneczne południe [przecinek] niemal każdy wychodził z domu, chcąc zasmakować czystych promieni słońca [przecinek] jakie były dziś dane mieszkańcom Texasu.
Nawet Ci zwyczajni pracoholicy, Ci [przecinek] którzy to nigdy nie rozstają się ze swoją aktówką, znaleźli kilka godzin dla bliskichCi jest niepotrzebnie napisane wielką literą. Piszemy tak tylko wtedy, gdy chodzi o listy lub inne pisma skierowane do konkretnych osób.
Brzdęk kluczy zabieranych nerwowo ze stolika był jedynym dźwiękiem [przecinek] jaki można było tutaj dosłyszeć, nie licząc równego oddechu i ciężkich kroków.
- Nie mogę. - skrzywiła się Caitlyn - Ojciec przypomniał sobie, że oprócz swoich bękartów ma jeszcze córkę – Skoro przed myślnikiem dajesz kropkę, to zdanie po nim musisz zacząć z wielkiej litery.
2: Wystartowanie do biegu nie obiecuje jego pomyślnego zakończenia.
Blondynka odetchnęła tylko głośno, przypominając sobie tę męczarnię [przecinek] przez którą musiała przechodzić w ciągu ostatnich dwóch tygodni.
- Powiedział facet, który o istnieniu własnego dziecka przypomina sobie [przecinek] kiedy mu pasuje. - wygarnęła mu, ale zdążył się przyzwyczaić do jej zołzowatości.

Masz problem z interpunkcją. Sugeruję dawać komuś rozdziały do poprawy, żeby wychwycił niedoskonałości, których nie znajdzie Word.
6/10


Bohaterowie
Napisałam już o tym. Wiem, jak wyglądają, ale ich charaktery są dla mnie niejasne. Nie poświęciłaś zbyt wiele uwagi Alice i Brianowi, być może to się jeszcze zmieni.
2,5/5


Pomysł
Te odnalezione w starym domu listy skojarzyły mi się z filmem Listy do Julii, choć Twoja historia jest zupełnie inna. Wydaje mi się, że Caitie będzie powoli odnajdywać się w wymianie korespondencji między Julią i jej ukochanym. Na razie jest ona nastolatką, której matka wyjechała w delegację, a z ojcem łączą jej mieszane uczucia, oscylujące na granicy miłości i nienawiści.
Ale przynajmniej ma Briana, więc może nie jest taka nieszczęśliwa.
3,5/5


Ramki
Jest wszystko, co jest najpotrzebniejsze do swobodnego przemieszczania się po blogu.
5/5


Punkty dodatkowe
Nie lubię pozostawiać tego działu pustego. Dodam jeden dodatkowy punkt – na zachętę, też zaczynam pisać opowiadanie.
1/3


45/67
dobry

21 komentarzy:

  1. No dobrze, a gdzie ocena reszty rozdziałów? W regulaminie wyraźnie jest napisane, że oceniane zostają TRZY pierwsze. Hmm... Chyba będę musiała skontaktować się z prowadzącą tę ocenialnię, bo ta ocena to chyba jakiś żart.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi mi o punkt "treść", nie poprawność językową.

      Usuń
  2. Wszystkie rozdziały są ocenione. Wyszczególniłam prolog, bo chciałam wskazać fragment, który wzbudził moje wątpliwości. Może odrzucać się to, że napisałam tak mało, ale nie wiem, dlaczego tak wyszło. Czasem jest tak, że mam masę uwag, kiedy indziej wychodzą mi krótkie streszczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, czyli mam rozumieć, że wszystko zależy od twojego nastroju i chęci? W takim razie nie ma co, idealna oceniająca...

      Usuń
    2. Nie, nie zależy to od mojego nastroju. Z czym konkretnie masz problem? Jeśli chcesz, napiszę Ci prywatnie, co dokładnie sądzę o każdym z rozdziałów.

      Usuń
    3. Ależ oczywiście, że wszystko ci wytłumaczę. Chociaż ja...
      Brakuje mi mięsa w "treści". Miałam nadzieję, że zgłosiłam się do kompetentnej ocenialni, a raczej do kompetentnej oceniającej, bo właściwie nie powinnam narzucać swojego zdania na resztę załogi. Opisałaś jedynie prolog, a skoro w kryteriach jest napisane "trzy" (można też zapisać tę liczbę w innej formie, bardziej zrozumiałej np 3, III, 4-1,...). W ogóle czuję jakiś taki niedosyt, no ale nie będę cię, droga Audace, męczyć bardziej.

      "Jeśli chcesz, napiszę Ci prywanie, co dokładnie sądzę o każdym z rozdziałów". Łaski nie robisz, to powinno znaleźć się w ocenie, no ale cóż... Są ocenialnie i ocenialni, oceniające i oceniające.

      Usuń
    4. Poza tym wiem jak teraz ocena będzie wyglądać po tym jak wjechałam na twój post, więc sama rozumiesz... ;)

      Usuń
    5. Szczerze mówiąc, mi też brakowało "mięsa". Prawda jest jednak taka, że wszystkie rozdziały przeczytałam jakoś beznamiętnie. Nie wzbudziły we mnie żadnych uczuć, nie mówiąc już o przemyśleniach, dlatego napisałam tylko sucho o Twoim stylu. Nie wiem też, dlaczego się tak rzucasz. Rozumiem, że ocena mogła Ci się nie do końca spodobać, ale to chyba nie wymaga od razu sugerowania mi głupoty?

      Usuń
  3. Jest tu ktoś? Tak kontrolnie pytam, dawno nie było żadnej oceny...

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Niestety nie mam z nią kontaktu, zapytać też nie ma jak, bo ona i Estepen zniknęły.

      Usuń
    2. Jestem, żyję i istnieję, przynajmniej jako tako. Emilyanne, pisałam do ciebie komentarz, że się spóźnię z oceną. Musiał chyba nie dojść. Przepraszam. Jak się tylko trochę ogarnę z kłopotami, to ocena będzie, słowo. Chyba, że wolisz, żeby twoim blogiem zajął się ktoś bardziej terminowy.

      Usuń
    3. Nie no, spoko, po prostu od czasu do czasu sprawdzam, czy ocenialnie dalej funkcjonują. A że pamięć mam kiepską... i dobrą też, zależy od sytuacji... Komentarz pewno doszedł, tylko ja nie myślę XD

      Usuń
  5. Sama jestem spóźniona z oceną, ale poważnie myślę nad rezygnacją. Ma któraś z was kontakt z Estepen?

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam do niej GG, ale zwykle jest jest niedostepna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Estepen często siedzi na niewidocznym. Pisałam do niej, ale nie otrzymałam odpowiedzi, powiedziałabym, że jest teraz "nieosiągalna".

      Usuń
  7. Szczerze powiedziawszy, pomyślałam, że robicie sobie żarty. Ta ocena jest tak krótka i powierzchowna, że aż odechciało mi się czytać kolejne. Mam wrażenie, że napisałas to na odwal się, 'żeby było'. Wg mnie powinniście oceniać po 5 rozdziałów, bo przy takiej ocenie równie dobrze można by napisać tylko cos w stylu: prolog-fajny, rozdział 1- ciekawy,itd., gdyż autorka bloga na pewno tylko tyle mogła wywnioskować z tej oceny, prawie wgl nie ma tu rad, a jest pokazanie kilku błędów. Nie podoba mi się kompletnie ta ocena. Już ja bym lepiej ją napisała. ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za porady, z pewnością przeczytam twoją lepszą ocenę, jestem jej niezmiernie ciekawa.

      Usuń
    2. Nie ma to jak krytyka osób, które chyba nigdy nie pisały ocen... 5 rozdziałów... Szkoda, że nie doczytałaś, Hwang, w regulaminie, że jako oceniające mamy obowiązek przeczytać CAŁE opowiadanie. 3 rozdziały podlegają ocenie.
      Audace, tak z ciekawości - Hwang odezwała się do ciebie prywatnie, czy zaginęła w sieci?

      Usuń
  8. Chciałabym zrezygnować z oceny bloga przestrzen-i-czas.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem ciekawa oceny twojego bloga, tak dla kuszącej odmiany.

    OdpowiedzUsuń