środa, 19 grudnia 2012

[28] http://intheblackrain.blogspot.com/p/cha.html

Albania, stolica: Tirana, forma rządu: republika, ustrój: państwo unitarne, reżim: parlamentarno-gabinetowy...
i tak x44.
Nie wiem za co lubiłam wos... A jak spędzam wieczór przed testem? Po ch... mi ten wos?


Adres: intheblackrain
Autor: Clairdelune
Oceniająca: Coconut.




Pierwsze wrażenie:
Cisza w domu... Chomik zasnął... Pusto... BUM. When You're Young. Chociaż szanuję 3 Doors Down, toleruję i w ogóle jest mi z nimi dobrze momentami, to takie zmuszanie mnie do wsłuchiwania się w głos Brada trochę mnie zazwyczaj irytuje. Masz natomiast to szczęście, że słucham niekiedy tego chłopcolandu także nie jest to aż tak bolesne jak w przypadku rozbrzmiewających w głośnikach rytmów ludowych zespołów, grających weselne disco-polo, a uwierz, że z niejednym się już spotkałam. Dobra, niech sobie lecą, póki nie zjem twojej treści.
Adresik - intheblackrain. A raczej in the black rain. Albo to jakiś ambitny oksymoron-podrywacz, albo jakaś metafora-kusicielka. Hmm... Czymkolwiek by to nie było - jest dobre, mnie się podoba, a to moje zdanie jest dzisiaj najważniejsze, hę? Chociaż ogólnie powinno się unikać adresów typu onmniezabiłajadalejkocham, bo jeśli czyta nas jakiś Rusek, który jest fanem polaczkowej twórczości, nie ma zielonego pojęcia jak sobie przetłumaczyć tenże tekst nawet jakby bardzo mocno i okrutnie tego pragnął. Niestety czeka go zimny prysznic, bo polskiego nie zna i za nic w świecie sobie tego nie podzieli. Ale kto tam by lubił potomków Stalina, który zaserwował nam całkiem interesujący okres w historii? Rosja to stan umysłu.
Jednakże punkt dla ciebie, bo adres jest angielski, co większość społeczności, która ma dwie nóżki i parę rączek potrafiłaby sobie to przetłumaczyć nawet jeśli szkoła nie obejmuje nauki tego języka. A jeśli nie - wujek google ze stryjkiem translatorkiem czekają z rozwartymi ramionami na takie labirynty, byleby tylko nie musieć zajmować się prezentami na święta.
Napis na belce. Ja tam się za bardzo jeszcze nie znam na blogspotowych możliwościach, dlatego dziwi mnie, że znajduje się tam tytuł pierwszej z piosenek.
Moje odczucia? Spoglądając na szablon stwierdzam fanfick, ale taki jak najbardziej toleruję. Mam przeczucie, że bohaterami będą pełnoletni... Nareszcie!
8/10


Szablon
Cobain... Wszędzie Cobain... Mogłabym się założyć, że wchodzące na twojego bloga grono ledwo włażących do Gimbazy dzieciaczków odłącza słuchawki przy wejściu i serwuje znajomym Rape me od samego poranka, jeśli akurat skończy im się faza na rap. Słucham Nirvany trochę bardziej niż Smellsa i gdzie moja dziewczyno spałaś między sosnami. To tak dla twojej informacji.
Mam być szczera-szczera? Spodziewałam się ambitniejszego cytatu na nagłówku. To zdanie widuję na blogach prawie tak często jak te przesłania 1D, które przecież tak wiele wnoszą! Trochę się zawiodłam, nie ukrywam, ale nie skreślam Cię na starcie, mimo że lubię oryginalność.
Szablon jest ładny, estetyczny, nie ma w nim przepychu, jest akurat. Wkurza mnie tylko ten wilk, może to mój bezwarunkowy odruch obrzydzenia na widok tych śliniących się, groźnych pysków, ale miej wujka myśliwego to porozmawiamy. Jest przejrzyście, a kolory są fajnie stonowane, lubię to.
Część przeznaczona na rozdziały jest szeroka, ale to nie ujmuje paskowi bocznemu, już podbiłaś trochę punktów. Drażni mnie natomiast czcionka linków po prawej. Za bardzo pozwijane, wymyślne i na siłę kreatywne. Rodziłabym je "unormalnić", jakoś ogarnąć, bo nie pasują mi do całokształtu.
8/10


Treść
Prelude - jak inaczej.

Zaczyna się od wizyty w galerii, potem spacer w deszczu. Mamy możliwość poznać tu trochę bohaterkę, są  uczucia mężczyzny względem jej. Dużo opisów, jak najbardziej na plus. To niby tylko jedna scena, ale nasycił mnie ten prolog.

Chapitre I

Bal... Albo inna ciekawa impreza. Wszędzie wokół kostiumy, a oni za nic nie potrafią się tutaj odnaleźć. Cisza, nagle piękna muzyka, która dociera do każdej pary uszu wypełniając ich serca i blask na koniec, który ukazuje zafascynowanym słuchaczom, kogo właśnie podziwiali.

Reminiacene I (?)

Fragmenty chwil spędzonych razem, jak wywnioskowałam. Jak dobrze, że nie ma dialogów... Zniszczyłabyś nimi cały, unikalny klimat.
Ostatnia scena nadaje trochę tragizmu - "Nienawidził jej".
W twoich rozdziałach jak na razie nic się nie dzieje, ale... zupełnie mi to nie przeszkadza. To zabawne, ale się zatracam. Jak nigdy.


Piszesz w czasie teraźniejszym. Odważnie. Jeszcze nigdy nie spotkałam bloga, który jakoś sensownie wykorzystywałby taką narrację. Tobie wychodzi. I to całkiem nieźle.
Lubię twoje przenośnie, twoje porównania. Widać, że nie piszesz dla zaspokojenia napalonych na nowy rozdział czytelników, którzy nie przejmują się stylem, tylko fabułą. Czy ona go w końcu zdradzi? Co na to Pablito? Piszesz dla siebie, a to jest najważniejsze (przynajmniej dopóki nie zaczną ci za to płacić). Dobrze, że znalazł się ktoś, kto się w tym spełnia.
Nawet jeśli ja słodzę ci bez powodu, a tak naprawdę jest całkiem inaczej - świetnie to ukrywasz. Tak trzymaj, a zajedziesz daleko.
Jednakże mało wiemy.
15/20


Poprawność językowa

"O każdej porze dnia szkło zabarwia się inaczej, w zależności od kąta podania promieni" - literówka "padania" powinno być.
"Dziewczyna spogląda prosto w patynowe oczy przyjaciela i spełnia jego prośbę" - "platynowe" jak już.
"Milczą przez cały czas, lecz słowa zdają się być zbędne" - usunęłabym "lecz", bez niego zdanie brzmi lepiej.
9/10


Pomysł
Pomysłu na fabułę jako-takiego to ja tutaj nie widzę. Tyle że pomysł na ogólny wygląd opowiadania jest genialny, uwielbiam ten minimalizm.
3/5


Bohaterowie
No tutaj psuje się cała aura. Brak jakichkolwiek informacji, zarysowujących postacie bohaterów. Ja rozumiem, że to początek, masz za sobą tylko trzy posty, ale z nich wynieśliśmy tylko tyle, że oboje interesują się muzyką, a dziewczyna dodatkowo potrafi śpiewać, lubi śnieg i popija.
1/5


Ramki
Ostrzeżenie o treściach erotycznych, których tutaj brak. Opis stylu autorki, sama twórczyni, rozdziały, spamownik... Porządek zachowany. Nie mam się do czego przyczepić. Przez czcionkę trochę tu niejasno jeśli chodzi o czysty tekst dlatego -1.
4/5


Punkty dodatkowe:
- jeden za ramkę "Stwórca świata" gdzie nie bawisz się w opisywanie co lubisz jeść na śniadanie i jak na imie ma twój kot.
- jeden za narrację w czasie teraźniejszym
- za genialny styl.
3/3



Ten blog jest dobry. Bardzo. Choć można by pomyśleć, że akcja ciągnie się jak flaki z olejem to opisy to nadrabiają (ale ja się nimi podniecam, aż wstyd!). Ogarnij tylko tych bohaterów, bo pustka pod tym względem. Poza tym jestem zadowolona, że na ciebie natrafiłam, a raczej, że się do mnie zgłosiłaś. Możesz być pewna, że za jakiś czas wrócę do twojej twórczości i zobaczę jak się rozwijasz i czy nie stoczyłaś się w przepaść komercjalizmu i nacisków ze strony czytelników. Gdzieś napisałaś, że twoje rozdziały są długie i dlatego tak wolno będziesz dodawać nowe części. Uwierz mi, że są bardzo przeciętne jeśli chodzi o długość, dlatego nie wprowadzaj nas w błąd. To tyle.


Punkty: 51
Ocena:  Bardzo dobra

 Idę na ten wos.


8 komentarzy:

  1. Hej, wie ktoś może, dlaczego nie ma (a przynajmniej ja nie mam) pełnej listy postów? Chcę sprawdzić komentarze pod moją oceną Zaklinaczów-dusz, a mam odnośnik tylko do HP i Czasy Założycieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem. Po prostu trzeba w html'u przy każdej nowej notce dodawać nowy kod do strony postu. Nie miałam kiedy tego zrobić, ale dziś albo jutro uzupełnię.

      Usuń
  2. Ja też właśnie nie mam, ciągle klikam "starsze posty" trzeba to ogarnąć ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę Was tego nauczyć, żeby każda wstawiała po dodaniu posta, bo ja o tym zapominam :3

      Usuń
    2. Ps: To ja, Kala. *Przelogowana na inne konto*

      Usuń
  3. Ja też właśnie nie mam, ciągle klikam "starsze posty" trzeba to ogarnąć ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. Yyyy... to my mamy coś robić, czy ty to ogarniesz? xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za Twoją ocenę Coco.

    Musimy jednak parę rzeczy sobie wyjaśnić;
    - napis na belce brzmi tak samo jak tytuł pierwszej piosenki, ponieważ to przy niej zaczynałam pisać i to ona zainspirowała mnie do nadania takiej, a nie innej nazwy dla bloga.
    - nie "Reminiacene" tylko Réminiscence - z francuskiego retrospekcja. Rozumiem, że na Twą pomyłkę wpłynęła kursywa, lecz nie zauważenie drugiego "c" to już czytanie ze zrozumieniem.
    - przykro mi, że Cię rozczaruję, ale czy widziałaś kiedyś platynowe oczy? Źrenice Emila miały być patynowe, dokładnie o tę barwę mi chodziło - jest to jasnozielony z odcieniem niebieskiego.
    Z niezgodności to wszystko.

    Co, zaś się tyczy moich wrażeń względem Twojej oceny, muszę przyznać, że trochę mnie zaskoczyłaś. Czytając poprzednią recenzję, którą wystawiłaś "zimowej opowieści" (czy jakoś tak, nie pamiętam dokładnie tytułu) spodziewałam się mocniejszej krytyki. Naprawdę. Na pewno nie liczyłam na tę "bardzo dobrą".

    Wiesz, to że nie opisuję dokładnie bohaterów to nie zaniedbanie, choć rozumiem, iż skoro macie taki punkt, musisz się do niego zastosować.
    W moim stylu chodzi o naprowadzenie, nie podawanie wszystkiego na tacy. Znam oczekiwania czytelników, wiele osób pisało do mnie, żebym chociaż dodała zdjęcia bohaterów bądź ich opisy.
    Ja, zaś jedynie nakreślam kontury. W dalszych częściach poznamy postacie lepiej, ale charakter pracy warunkuje to, iż nie mam zamiaru przedstawiać ich tak dokładnie jak robi się to w innych opowiadaniach. W ten sposób piszę, nic na to nie poradzę.

    Ostrzeżenie tyczy się całości. Jakieś odnośniki, sugestie będą. Stąd ta informacja.

    Cieszę się, że doceniłaś treść zawartą w "Stwórcy Świata". Niewiele osób postępuje w ten sposób. Dostawałam kilkakrotnie wiadomości z prośbami o podanie adresu facebooka, czy opisanie charakteru. To dowodzi, że spora część populacji nie potrafi korzystać z szarych komórek. Gdyby chociaż wysłali maila, ale nie pisali takie rzeczy w SPAMie. Nauka czytania nie boli przecież.

    Mówisz o oryginalności cytatu? To nie do mnie. Twórca mojego szablonu wymyślił sobie taki, anie inny, nie miałam na to wpływu.

    Maje rozdziały są bardzo długie. Napisałam, że będę dodawać je w częściach, co oznacza, iż ostatnie dwa posty i wiele następnych to zaledwie jeden rozdział podzielony na partie. Czytanie ze zrozumieniem się kłania.

    Niezmiernie mi miło, że oceniłaś moją pracę. Wywołałaś uśmiech na ustach chochlika tym, że ją zaaprobowałaś, a także zapowiedzią śledzenia kiedyś, w przyszłości postępów. Szkoda tylko, że ani ja, ani Ty nie dożyjemy do tej chwili.

    Mój styl jest jaki jest. Piszę dla siebie, pozostając nieugięta na naciski czytelników. Wytrwam w tym? To już zależy od tego, czy faktycznie jestem tak uparta, jak twierdzi mój przyjaciel.

    Reasumując; Twoja ocena zmotywowała mnie. Szczególnie fakt, iż tak głęboko wdrążyłaś się w treść nie tylko samej historii, ale także podstron. Cieszę się również, że spodobał Ci się świat, który powołałam do życia.
    Szanuję Twoje uwagi, jestem wdzięczna za tę, wyczerpującą krytykę. Dziękuję Ci za nią. <3

    Miało być profesjonalnie i może było, ale przed tym ostatnim emotikonem powstrzymać się nie mogłam.

    Jutro oficjalny koniec świata. Jak umierać to z klasą. Życzę Ci Droga Coco Wspaniałego Endu, mam nadzieję, że będziesz bawić się równie dobrze jak ja na jutrzejszym pożegnaniu ze znanym nam wszechświatem.

    Dodałabym jeszcze do napisania, ale to chyba nie zdąży nastąpić. W każdym razie wiedz, że mentalnie wysłałam Ci takowy sygnał.

    Z wdzięcznością, clairdelune.

    OdpowiedzUsuń